Orzeł Bażanówka - strona nieoficjalna

ORZEŁ BAŻANÓWKA - BIESZCZADY USTRZYKI DOLNE 2:0 (1:0)

​Bramki : M.Żebracki, R.Pielech

W rozgrywanym wczoraj pojedynku po miedzy Orłem a Ustrzykami Dolnymi wychodzimy zwycięsko w bardzo ważnym dla nas spotkaniu. Spotkanie rozpoczynają groźniej Ustrzyki bo już w swojej pierwszej akcji zawodnik gości staje oko w oko z Milczanowski ale Kuba wyczekuje zamiar napastnika i łapie piłkę do rąk. Po tej akcji ruszamy bardziej do przodu aby zagrozić bramce Bieszczad i od raz stajemy przed szansa na otwarcie wyniku, dobre wejście Sabata w szesnastkę gości lecz piłka zmierzająca wzdłuż bramki nie znajduje miejsca w siatce, lekko spóźnieni nasi zawodnicy aby skończyć to strzałem. Kolejna akcja Bażanówki piłkę zagrywa Kuzicki i zawodnik gości przyjęciem kieruje piłkę na swoja rękę i arbiter spotkania od razu wskazuje na wapno. Pod nie obecność S.Kowalczyka wyznaczony był P.Kalityński lecz nie trafia i piłka po jego strzale ląduje na słupku wychodząc po za boisko. Błąd w środkowej części przez zawodnika Orła stwarza gościom akcje bramkowa lecz na ratunek podąża T.Kalityński który uniemożliwił oddanie celnego strzału zawodnikowi Ustrzyk. Kolejna dogodna szansa Bażanówki i szansa Żebrackiego który minimalnie się myli w sytuacji sam na sam i wynik pozostaje dalej bezbramkowy. Czwarta okazja Orła znajduje już drogę do bramki Bieszczad krótka wymiana podań po miedzy Kuzickim a B.Kowalczykiem i ten ostatni na "nos" wrzuca piłkę Żebrackiemu a Mateusz z okolicy 6 metra pakuje piłkę do siatki. Na koniec pierwsze połowy goście mogli doprowadzić do wyrównania lecz napastnik gości minimalnie strzela obok słupka. Bardzo mocno z rzutu wolnego strzelał P.Kalityński chcąc się zrehabilitować za karnego lecz jego strzał z okolic 30 metrów kapitalnie wybrania najlepszy zawodni Ustrzyk czyli bramkarz.

W drugiej części spotkania również bardzo dużo sytuacji pod bramkami jak i zamieszania na boisku. Lepiej w drugą cześć wchodzą goście którzy mocno zagrażali bramce Milczanowskiego który dzielnie bronił dostępu do naszej bramki strzały gości albo łapał Kuba albo były nie celne. Orzeł po ospałym początku ruszył na bramkę gości lecz świetne parady bramkarza dalej dawały szanse na korzystny wynik dla zespołu Bieszczad. Okazja nadarzyła się w 65 minucie gdzie Milczanowski przewraca zawodnika gości w szesnastce i sędzia jak i przy pierwszym karnym dla Orła również nie miał zawahania aby podyktować jedenastkę dla przyjezdnych. Do piłki podszedł napastnik i strzela metr nad poprzeczką, ulga dla naszego zespołu. W 70 minucie dochodzi do starcia zawodników a mianowicie Sabat walczący o piłkę z obrońcą fauluje go i kolega poszkodowanego przybiega do Sabata i obydwoma rękoma odpycha go od siebie atakując go w tył głowy. Sędzia po przepychankach zawodników pokazał tylko żółte kartoniki gdzie się nie popisał bo odepchnięcie dzisiaj jest karane jak uderzenie i tutaj nie ma taryfy ulgowej. Po tym zajściu mecz stał się brzydki dużo fauli i krzyków na boisku jak i na trybunach wszystko w kierunku sędziego który przez moment nie panował na sytuacja na murawie. Kolejne brutalne wejście zawodników Bieszczad i faulowany Sabat który rozpoczyna kontratak Orła zostaje wycięty od tyłu i tutaj sędzia również nie podjął decyzji aby wyrzucić z boiska zawodnika Ustrzyk każąc go tylko żółta kartką. W doliczonym czasie gry R.Pielech dobija Bieszczady fenomenalnym strzałem z rzutu wolnego gdzie piłka po strzale Rafała ląduje w samym okienku bramki gości.

Bardzo ale to bardzo ważne zwycięstwo które daje nam oddech do kolejnego meczu aby jak najlepiej się przygotować i spróbować go wygrać. 

• Komentarzy [0]
• czytano: [317]
• DO