Orzeł Bażanówka - strona nieoficjalna

ORZEŁ BAŻANÓWKA - SANOVIA LESKO 6:3 (2:1)

Bramki:M.Żebracki x2,Ł.Sabat,S.Kowalczyk x3

W rozgrywanym wczoraj spotkaniu po między Orłem a Sanovią zawodnicy obydwu drużyn urządzili sobie prawdziwy festiwal strzelecki trafiając do bramek aż 9-cio krotnie,lepszy okazał się Orzełek który odprawił Sanovię z 6-cioma bramkami.

Spotkanie rozpoczyna się jak to mówiąc od wspólnego badania przeciwników gdzie Lesko jak i Orzeł nie stwarzają sobie dogodnych sytuacji strzeleckich do 10 minuty.Worek z bramkami otwiera nasz zawodnik M.Żebracki który obsłużony podaniem od Ł.Sabata z najbliższej odległości posyła piłkę pod poprzeczkę.Po tej straconej bramce Lesko rusza do ataków na bramkę Barbary i już w jednej z nich mogli pokusić się o wyrównanie ponieważ w zamieszaniu pod bramką świetnym refleksem popisał się Damian a piłkę z linii bramkowej wybija M.Wójcik ratując przed utratą gola.Orzeł troszkę zapędzony w konstruowaniu swoich akcji zapomniał o obronie i tak goście wyrównują gdzie pomocnik Sanovii z okolic 25-ciu metrów posyła piłkę w okienko bramki Barbary który nie był stanie wybronić tak precyzyjnego strzału.Po tym straconym golu Orzeł budzi się i podwyższa prowadzenie.W składnej akcji granej na jeden kontakt Ł.Sabat zagrywa do Żebrackiego który strzałem w krótki róg bramki zaskakuje bramkarza gości.Lesko na tą stratę gola odpowiada kolejny raz strzałem z dystansu lecz Damian nie dał się już zaskoczyć i pewnie łapie piłkę zmierzającą w światło bramki.

Drugie 45 minut to już otwarta gra ze strony Sanovii,większa liczba zawodników Leska angażowała się w ataki i przez to została skarcona jeszcze 4 razy.Strzelanie w drugiej części meczu rozpoczyna S.Kowalczyk który po podaniu Żebrackiego umieszcza piłkę prze słupku nie do obrony dla bramkarza gości.Zawodnicy Orła a szczególnie obrona pozwoliła strzelić bramkę kontaktową Sanovii ponieważ zła próba pułapki ofsajdowej pozwoliła napastnikowi Leska wyjść sam na sam z Barbarą który nie był w stanie uratować Orła przed stratą bramki.Nie mija kilka minut po bramce straconej przez nasz zespół a Ł.Sabat strzela swoją bramkę i do poprzednich swoich 2 asyst zalicza trafienie gdzie po jego strzale piłka odbija się jeszcze od słupka i wpada do bramki.Kolejne trafienie a piąte w tym spotkaniu dla Bażanówki strzela Kowalczyk który piętką wypracowuje sobie podanie do strzału i z okolic 11-stego metra uderza nie do obrony.Swoją pierwszą asystę w tym spotkaniu jak i również w barwach Orła zalicza Adrian Kuzicki który pomału nabiera pewności siebie w tym co robi wchodząc na murawę,oby tak dalej.Przekleństwo które dopadło Orła to albo samobój albo rzuty karne odgwizdywane w naszym polu karnym i tak było również wczoraj gdzie zahaczany zawodnik Sanovii przewraca się w naszej szesnastce a sędzia bez wahania wskazuje na wapno.Strzelcem swojej drugiej bramki w tym spotkaniu był Mariusz Paszkowski na co dzień Dyrektor Sportowy Coerver Coaching Polska.W 90+4 strzelamy swoją szóstą bramkę w tym spotkaniu gdzie jako pierwszy na listę wpisał się M.Faka lecz sędzia główny uznał,że był faulowany i bramki nie uznał ale za to podyktował karnego dla Orła którego na bramkę zamienił S.Kowalczyk kompletując hat-tricka w tym meczu.

Każdy miał obawy co ten nasz Orzeł zrobi w tym spotkaniu z Sanovią bo już do tego nas przyzwyczaił,że jest nie obliczalny i potrafi grać jak równy z równym ale także zdarzają się mecze,że zawodnicy przechodzą obok spotkania.Wczoraj Orzeł pokazał pazur i walczył do końca czego efektem jest 6 bramek i zwycięstwo.

BRAWO !!!!

• Komentarzy [0]
• czytano: [398]
• DO